o kotach ze schroniska dla zwierząt w Poznaniu.
Wspaniale że Mariankowi się udało, pięknie że mu pomogliście.Co biedulkowi było, widziałam szramę na brzuszku, miał operację?
Marianek przyjechał do nas po poważnym wypadku, był połamany, miał obrzęk mózgu i inne urazy.
Super blog. Bardzo mi się podoba. Blog warty polecenia.
Biedny kotek, musiał duże przejść. Moniko macie dobre serca :)
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.
Wspaniale że Mariankowi się udało, pięknie że mu pomogliście.
OdpowiedzUsuńCo biedulkowi było, widziałam szramę na brzuszku, miał operację?
Marianek przyjechał do nas po poważnym wypadku, był połamany, miał obrzęk mózgu i inne urazy.
UsuńSuper blog. Bardzo mi się podoba. Blog warty polecenia.
OdpowiedzUsuńBiedny kotek, musiał duże przejść. Moniko macie dobre serca :)
OdpowiedzUsuń