Malutka. Najmniejsza. Przyszywana siostrzyczka. Rosłaś tak ślicznie i wydawało się, że wygrałaś życie. Radosny promyczek. Przytulałaś się pyszczkiem do naszych twarzy, mruczałaś, zasypiałaś wtulona w moje ramię. Okrągły brzuszek, który wystawiałaś do głaskania za każdym razem, gdy cię dotknęliśmy.
I nagle zbyt okrągły, bolący brzuszek pełen cuchnącej mazi. I twoje zrezygnowane oczy.
I wyostrzony pyszczek. I ciałko wiotkie jak gałganek.
Do widzenia, kochanie, uważaj TAM na siebie.
Ta bezsilność, gdy widzę, jak wciąż próbujesz nie dać się morbitalowi.
Zaśnij już, dzielna malutka. Promyczku. Przyszywanko.
Trzymaj się Duża. Przytulamy.
OdpowiedzUsuń