sobota, 2 listopada 2013

Sklepik z kotkami?

Mama, kilkuletnia córeczka i babcia.
- Dzień dobry, chcemy stąd wziąć małego kotka.
- Dziś do adopcji jest gotowy ten pręgusek - śliczny, oswojony, przymilny. Kocha głaskanie po brzuszku.
- Ten? Taki szary? A nie ma innych?
- Nie, ale proszę spojrzeć, jaki ten jest miły. I bardzo potrzebuje domu.
- To myśmy przejechały taki kawał drogi, a wy macie TYLKO szarego kota?

Zniesmaczona babcia ciągnie płaczącą dziewczynkę za rękę. A mała tak się już cieszyła na swojego najpiękniejszego na świecie szarego kotka...

4 komentarze:

  1. Bardzo smutne, ale niestety prawdziwe...

    OdpowiedzUsuń
  2. szkoda dziecka... a ta baba straszna!

    OdpowiedzUsuń
  3. ... i lepiej ze go nie wziely... :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że dobrze że wyszły bez zwierzątka. Mała może by dobrze się zajęła szarakiem ale z takim nastawieniem babci mógłby być już problem. A swoją drogą czy umaszczenie ma znaczenie? Chcę np. tylko rudego i jak takiego nie ma to wychodzę i nie biorę żadnego? Jezu co za selekcja i podejście. One przyjechały po żywe stworzenie! A nie pluszową zabawkę która ma pasować do koloru tapet czy mebli.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.